nie chce mi się teraz pisać, więc zostawię to na później.
czekam z niecierpliwością na maila ze zdjęciami Pana Włodzimierza :)

Głównym celem był trening objętościowy. Pomyślałem jednak że będę koło Góreckiego a to przecież niedaleko Nowatexu z odzieżą kolarską. Tak więc zahaczyłem o Nowatex i zakupiłem zimowe rękawki (ocieplacze).

Korzystając z okazji, kto nie wie. Puszczykowo ul. Wrzosowa BCM Nowatex. najlepsza odzież kolarska

Ogólnie przed wyjazdem założyłem że trening potrwa 3.30min.
Zimno, wiatr, ból lewego kolana i brak ciepłego napoju; te czynniki zadecydowały że po dwóch godzinach musiałem się zwinąć do domu.

Myślałem że ból ustał, jednak się przeliczyłem, będzie trzeba jednak wybrać się do ortopedy, ale jak? jeżeli nie ma czasu...

Ogólnie miło się biegło, co jakiś czas trzeba było po prostu iśc, bo kolano dawało znaki że nie może :) trzeba będzie się wybrać do ortopedy,..

Stwierdziłem że na rower nie warto, na chodnikach biało, tak; biało lecz od soli; nie śniegu! Jako że zimówki nie posiadam (przynajmniej sprawnej) to wybrałem bieg. Trzeba się poruszać, w końcu sport to zdrowie! - Majka Włoszczowska Ci to powie. :)

Jazda bez pośpiechu w lasku koło Wielkiej Wsi/ Krąplewa koło Stęszewa.
Trzeba poznać te kąty, więc AVG Sp. nie wysokie.

Wielki wiatr = walka z wiatrakami...

Trasa: Stęszew - Dębno - Konarzewo - Szreniawa - wieża widokowa w Szreniawie (las)
następnie pomknąłem w stronę Góreckiego, tam mało ludzi więc można bylo sie rozpędzić, na krzyżówce niebieskim, w strone Kociołka, tam podjazd w strone Osowej Góry, zjazd i jazda w strone Górki. dalej w Stronę Stęszewa Pierścieniem Poznańskim, odbiłem nad jezioro Lipno. Stwierdziłem że mało, więc zrobiłem pętle w Stęszewie i zakończyłem jazdę u babci. :)

edit nastapi.

eh, choroba ogarnęła mnie, a właściwie mój układ oddechowy. :(
plany legły w gruzach!
kilka fajnych wycieczek musi poczeka.
szybka regeneracja i trza trenować! ;]

pozdrower, życzę wszystkim miłych ferii i mile spędzonych chwil na rowerze ;P