Wpisy archiwalne w kategorii
asfalt - szosa
Dystans całkowity: | 982.74 km (w terenie 273.50 km; 27.83%) |
Czas w ruchu: | 34:48 |
Średnia prędkość: | 26.75 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.42 km/h |
Suma podjazdów: | 860 m |
Liczba aktywności: | 24 |
Średnio na aktywność: | 40.95 km i 1h 39m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 5 maja 2013
Kategoria asfalt - szosa, do 30 km, Teren
Niedzielnie do Mosiny
Wybrałem się do pięknej podpoznańskiej miejscowości zwanej Mosina, zresztą całkiem niebezcelowo. :) Zwykle to moje tripy miały większe dystanse, a trasa do Mosiny przez Górkę, dalej jezioro Kociołek miała charakter, teraz przeinaczyła się w drogę do celu, zresztą ważnego dla mnie celu.
Wykręcając swoje pierwsze metry, zastanawiałem się nad trasą, moje myśli błądziły między ulubionym terenem a niezbyt miłą szosą, z racji że musiałem szybko dotrzeć do celu padło na asfalt. W drogę! Pierwsze kilometry przejechałem na dość wysokiej kadencji, jechało się przyjemnie, po drodze wyprzedzałem wszystkich rowerzystów, być może zmotywowało mnie to do jeszcze szybszej jazdy. Mimo sporego wiatru i totalnego braku kondycji, jazda do Mosiny sprawiała mi wielką przyjemność, jednak trasa powrotna zmieniła nieco swój charakter.
Od jakiś trzech miesięcy Mosina stała się celem moich wypraw, może to dziwne bo to tylko piętnaście kilometrów, jednak właśnie dla mnie to oczywiste, zrozumiałe i niezmienne. :) Pisze dosyć zawile jednak dla niektórych jest to zrozumiałe.
Właśnie od wspomnianego wcześniej czasu z Mosiny niechętnie wracam, trasa się jakoś wydłuża. Chyba jakiś żywy magnes przyciąga mnie z powrotem że moje nogi odmawiają posłuszeństwa i jakimś dziwnym trafem nie chce mi się wracać.
Tak więc podjazd pod Osową Górę o dziwo przyjemny, kiedyś uwielbiałem podjazdy jednak odkąd przestałem regularnie jeździć to własnie wzniesienia stały się moim mankamentem. Dalej piaszczyście aż do Góreckiego, kilka smsów i dalej mkniemy. Kilkaset metrów za Górką 'bach!', muszę się zatrzymać. Po kilkusekundowych oględzinach stwierdzam że złapałem gumę, na szczęście dałem radę. Kilka tripów wcześniej, coś mnie tknęło by znowu wozić ze sobą dobre łatki TOPEAK'a, d\ dzięki temu mogłem sprawnie naprawić dętkę. Kilka minut pracy i ponownie ruszam w drogę.
Jak wcześniej wspomniałem, droga powrotna sprawiała mi małe problemy, ogólnie ciężko mi się jechało, dlatego na odcinku od Górki do Stęszewa dałem z siebie wszystko. Po dojechaniu do Stęszewa, stwierdziłem że średnia nadal mnie nie satysfakcjonuje, dlatego postanowiłem zrobić szybką pętlę na asfalcie wokół mojej pięknej mieściny.
Wydawać się mogło że to tylko zwykła wycieczka do nieopodal położonego miasta, jednak dla mnie to była ważna misja, do tego musiałem przewieźć delikatny pakunek bez którego chyba nie pokazałbym się ;)
Wykręcając swoje pierwsze metry, zastanawiałem się nad trasą, moje myśli błądziły między ulubionym terenem a niezbyt miłą szosą, z racji że musiałem szybko dotrzeć do celu padło na asfalt. W drogę! Pierwsze kilometry przejechałem na dość wysokiej kadencji, jechało się przyjemnie, po drodze wyprzedzałem wszystkich rowerzystów, być może zmotywowało mnie to do jeszcze szybszej jazdy. Mimo sporego wiatru i totalnego braku kondycji, jazda do Mosiny sprawiała mi wielką przyjemność, jednak trasa powrotna zmieniła nieco swój charakter.
Od jakiś trzech miesięcy Mosina stała się celem moich wypraw, może to dziwne bo to tylko piętnaście kilometrów, jednak właśnie dla mnie to oczywiste, zrozumiałe i niezmienne. :) Pisze dosyć zawile jednak dla niektórych jest to zrozumiałe.
Właśnie od wspomnianego wcześniej czasu z Mosiny niechętnie wracam, trasa się jakoś wydłuża. Chyba jakiś żywy magnes przyciąga mnie z powrotem że moje nogi odmawiają posłuszeństwa i jakimś dziwnym trafem nie chce mi się wracać.
Tak więc podjazd pod Osową Górę o dziwo przyjemny, kiedyś uwielbiałem podjazdy jednak odkąd przestałem regularnie jeździć to własnie wzniesienia stały się moim mankamentem. Dalej piaszczyście aż do Góreckiego, kilka smsów i dalej mkniemy. Kilkaset metrów za Górką 'bach!', muszę się zatrzymać. Po kilkusekundowych oględzinach stwierdzam że złapałem gumę, na szczęście dałem radę. Kilka tripów wcześniej, coś mnie tknęło by znowu wozić ze sobą dobre łatki TOPEAK'a, d\ dzięki temu mogłem sprawnie naprawić dętkę. Kilka minut pracy i ponownie ruszam w drogę.
Jak wcześniej wspomniałem, droga powrotna sprawiała mi małe problemy, ogólnie ciężko mi się jechało, dlatego na odcinku od Górki do Stęszewa dałem z siebie wszystko. Po dojechaniu do Stęszewa, stwierdziłem że średnia nadal mnie nie satysfakcjonuje, dlatego postanowiłem zrobić szybką pętlę na asfalcie wokół mojej pięknej mieściny.
Wydawać się mogło że to tylko zwykła wycieczka do nieopodal położonego miasta, jednak dla mnie to była ważna misja, do tego musiałem przewieźć delikatny pakunek bez którego chyba nie pokazałbym się ;)
Rower jak rumak na płocie w Górce© fronc
- DST 34.23km
- Teren 14.00km
- Czas 01:20
- VAVG 25.67km/h
- VMAX 38.52km/h
- Podjazdy 860m
- Sprzęt BaŚka ^^
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 21 maja 2012
Kategoria asfalt - szosa, do 30 km, Ride a bike, Teren
niedziela w godzinkę
- DST 29.02km
- Teren 26.50km
- Czas 01:05
- VAVG 26.79km/h
- Sprzęt BaŚka ^^
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 maja 2012
Kategoria asfalt - szosa, Ride a bike, Teren, x > 70
jak się skatować w godzinę - czyli Mosino witaj :)
stwierdziłem że czas na interwały, umówiłem się z Pawłem na rynku w Mosinie.
czas na kawę, jak zwykle w ulubionej kawiarni, dojechała Ania i śmigamy.
rozpoczynamy od rozgrzewki i małego wpięcia wspólną jazdę.
ciagle śmiechy rozpraszają ale jedzie się miłoooo :>
Osowa Góra x 14
Ania kochana przy 9 razie wymiękła :>
potem kociołek, góreckie, jarosławiec, trzebaw, petla po moich lasach, stęszew - > mosina, regeneracja i rozjazd w swoje strony. :)
czas na kawę, jak zwykle w ulubionej kawiarni, dojechała Ania i śmigamy.
rozpoczynamy od rozgrzewki i małego wpięcia wspólną jazdę.
ciagle śmiechy rozpraszają ale jedzie się miłoooo :>
Osowa Góra x 14
Ania kochana przy 9 razie wymiękła :>
potem kociołek, góreckie, jarosławiec, trzebaw, petla po moich lasach, stęszew - > mosina, regeneracja i rozjazd w swoje strony. :)
- DST 92.50km
- Teren 65.00km
- Czas 04:11
- VAVG 22.11km/h
- Sprzęt BaŚka ^^
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 18 maja 2012
Kategoria asfalt - szosa, Ride a bike, Teren
do BCM'u
zakupiłem nowe spodenki do kompletu, stwierdziłem że ochraniacze na buty się przydadzą, potem w oko wpadły nowe rękawiczki. :P
- DST 30.45km
- Teren 28.00km
- Sprzęt BaŚka ^^
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 1 maja 2012
Kategoria asfalt - szosa, Ride a bike
do Grodziska
- DST 51.89km
- Czas 01:48
- VAVG 28.83km/h
- Sprzęt BaŚka ^^
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 kwietnia 2012
Kategoria asfalt - szosa, Teren
Stęszew-> Kościan->Granowo->Stęszew
- DST 65.49km
- Czas 02:25
- VAVG 27.10km/h
- Sprzęt BaŚka ^^
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 kwietnia 2012
Kategoria asfalt - szosa, do 30 km, Ride a bike, Teren
nad źródełko i okolice.
- DST 21.66km
- Teren 20.00km
- Czas 00:51
- VAVG 25.48km/h
- VMAX 40.56km/h
- Sprzęt BaŚka ^^
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 kwietnia 2012
Kategoria asfalt - szosa, Ride a bike, Teren
trip WPN
tak na szybko, bo trza bylo wrócić do 18.00.
ostatnio mam coraz większy apetyt na szosę, chyba kupie slicki... muszę to zrobić! :)
ostatnio mam coraz większy apetyt na szosę, chyba kupie slicki... muszę to zrobić! :)
- DST 32.59km
- Teren 30.00km
- Czas 01:13
- VAVG 26.79km/h
- Sprzęt BaŚka ^^
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 15 kwietnia 2012
Kategoria asfalt - szosa, do 30 km, Teren
Samotnie.
mały spontan.
- DST 16.50km
- Teren 12.00km
- Sprzęt BaŚka ^^
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 4 sierpnia 2011
Kategoria asfalt - szosa, Ride a bike
Stęszew - Duszniki
- DST 68.58km
- Czas 02:28
- VAVG 27.80km/h
- Sprzęt BaŚka ^^
- Aktywność Jazda na rowerze