Sobota, 18 grudnia 2010
Kategoria do 30 km, Ride a bike
Miasto & teren = zgubienie licznika :(
Dziś pomimo panującego mrozu i jakże pięknego błota śniegowego z solą wybrałem się na rower.
Wsiadając na bike'a myślałem tylko a jeździe po mieście, więc zrobiłem kilka okrążeń wokół Stęszewa, potem stwierdziłem że to nudne i pognałem w inną stronę...
Najpierw pojechałem do Witobla, widząc wielkie błoto i totalne lodowisko na drodze, myślałem by pomknąć w innym kierunku; padło na jezioro Lipno.
Droga nad Jezioro było baaardzo mooocno zaśnieżona!
Udając się nad Lipienko, zdążyłem zaliczyć kilka widowiskowych upadków, było ich 4. Aż trzy razy nie udało mi się wypiąć z pedałów także lądowałem twardo na którymś z boków, co po pierwszym razie stało się dla mnie rutyną.
Za którymś upadkiem zgubiłem licznik, jednak to zauważyłem dopiero przy jeziorze.
Mega wkurzony zacząłem szukać licznika idąc z powrotem, jednak go nie znalazłem. Po drodze wstąpiłem do Dziadków, po czym pojechałem zawiedziony nieodnalezieniem licznika do domu.
Cóż trzeba szukać innego liczydełka , ale chyba kupię ten sam model.
zatem żegnaj Atechu!
Wsiadając na bike'a myślałem tylko a jeździe po mieście, więc zrobiłem kilka okrążeń wokół Stęszewa, potem stwierdziłem że to nudne i pognałem w inną stronę...
Najpierw pojechałem do Witobla, widząc wielkie błoto i totalne lodowisko na drodze, myślałem by pomknąć w innym kierunku; padło na jezioro Lipno.
Droga nad Jezioro było baaardzo mooocno zaśnieżona!
Udając się nad Lipienko, zdążyłem zaliczyć kilka widowiskowych upadków, było ich 4. Aż trzy razy nie udało mi się wypiąć z pedałów także lądowałem twardo na którymś z boków, co po pierwszym razie stało się dla mnie rutyną.
Za którymś upadkiem zgubiłem licznik, jednak to zauważyłem dopiero przy jeziorze.
Mega wkurzony zacząłem szukać licznika idąc z powrotem, jednak go nie znalazłem. Po drodze wstąpiłem do Dziadków, po czym pojechałem zawiedziony nieodnalezieniem licznika do domu.
Cóż trzeba szukać innego liczydełka , ale chyba kupię ten sam model.
zatem żegnaj Atechu!
- DST 15.00km
- Czas 00:52
- VAVG 17.31km/h
- VMAX 29.00km/h
- Temperatura -8.0°C
- Sprzęt BaŚka ^^
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Jak zobaczyłem miniaturę to myślałem, że to rowerowa pisanka, tylko święta nie te :)
DaDasik - 21:37 sobota, 18 grudnia 2010 | linkuj
Widząc fotkę, od razu pojawia się uśmiech na twarzy.
fredziomf - 21:21 sobota, 18 grudnia 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!